Ostatnio zabierałam naszą Córkę wraz z koleżanką do kina prosto ze szkoły. Pomyślałam, ze dziewczynki mogą być głodne, bo jaka dziesięciolatka ma czas w szkole się odżywić (racjonalnie). Postanowiłam, że zamiast zwykłych kanapek (bo która dziesięciolatka gustuje w kanapkach) zrobię im na drogę tortille. Na zimno, do skonsumowania po drodze. Tortillę robi się całkiem szybko ok. 15-20 minut – trzeba tylko wcześniej przygotować i ostudzić kurczaka – do zimnej tortilli kurczak musi być zimny, aby sałata nie zwiędła. Dzielę się zatem osobistym przepisem.
TORTILLE NA ZIMNO
Składniki:
piersi kurczaka + panierka (u mnie mleko pomieszane ze słodką i ostrą papryką, ząbkiem czosnku przeciśniętym przez praskę, bułka tarta i płatki kukurydziane)
placki tortilli (gotowe lub domowe)
sałata masłowa – kilka listków
szpinak – kilka listków
paseczki papryki, ogórka, rzodkiewki
pomidor w kostkę
kilka plasterków sera żółtego
sos tatarski i / lub majonez, keczup
Wykonanie:
Kurczaka myjemy, osuszamy, dzielimy na niezbyt grube paseczki. Obtaczamy w mleku z przyprawami oraz bułce wymieszanej z płatkami – przynajmniej 2-3 razy. Podsmażamy na patelni i studzimy odsączając na ręcznikach papierowych nadmiar tłuszczu.
Placki tortilli smarujemy majonezem, układamy z jednej strony sałatę i szpinak, pozostałe warzywa, kurczaka i ser żółty. Polewamy keczupem i sosem tatarskim. Farsz układamy mniej więcej do 2/3 placka w taki sposób, aby na pozostałej części zostało sporo majonezu do „sklejenia” zwiniętej tortilli. Zawijamy od strony sałaty – trzeba uważać, gdyż zimne placki tortilli lubią się łamać. farsz powinien mieć w miarę cienką warstwę, aby można było łatwo ściśle zawinąć rulonik. Następnie przekrawamy pod skosem każdy rulonik na połowę ostrym nożem. Tak powstałą tortillę owijamy w papier śniadaniowy lub w papier do pieczenia.
SMACZNEGO!!!