Przyjemności w samotności

Nie odkryję tutaj niczego nowego pisząc, że podstawą kreatywności jest oddech mózgu, czyli sprawienie naszej głowie warunków, aby mogła poukładać zebrane informacje. Powiedzenie „przespać się z problemem” ma rzetelne podstawy – na pewno i Wam zdarzyło się chociaż raz znaleźć rozwiązanie problemu zaraz po przebudzeniu albo w chwili, kiedy przestaliście się tym problemem zajmować a zajęliście się czymś zupełnie innym. Najlepsze firmy mają dla swoich kreatywnych menedżerów czy kierowników wyższych szczebli specjalne „zaplecza” socjalne – pokoje obok gabinetów których mogą wziąć prysznic czy uciąć sobie drzemkę. Najlepszym przykładem atmosfery inkubacji pomysłów i kreatywności jest, moim zdaniem, siedziba GOOGLE’a.

Mózg jest tak skonstruowany, że przyswaja ciągle nowe informacje. Zbiera je jak puzzle do jednego worka, aby potem, własnie w momencie relaksu, móc ułożyć z tych zebranych puzzli jakiś konkretny obrazek. Tak właśnie wpadamy na dobre pomysły. No bo jak myślicie? Co Newton robił pod drzewem? Co Archimedes robił w wannie? Oczywiście – przecież nie poszli tam myśleć. Oni się właśnie relaksowali.

Każdy z nas potrzebuje od czasu do czasu kilka chwil tylko dla siebie. Co można zrobić w samotności? W zależności od tego, jakim zasobem czasu i jakimi warunkami dysponujemy, przyjemności tych może być kilka. Jeśli macie ochotę, możecie sobie zaplanować cały DAY OFF. Ale nie zawsze jest taka możliwość. Z drugiej strony czasem zdarza się, że nagle wpada nam godzina czy dwie wolnego czasu – ktoś odwoła spotkanie, albo nagle odkryjecie, że spotkanie jest na 10.00 a nie na 9.00, jak Wam się wydawało, czy obudzicie się wyspani zanim zadzwoni budzik. Co zatem możemy zrobić dla siebie? Jakim przyjemnościom można się oddać w samotności? Ja proponuję, bo praktykuję:

1. Medytacja – to dobra aktywność, zwłaszcza na rozpoczęcie dnia. Nawet pięcio – dziesięciominutowe skupienie się na oddechu, na byciu TU i TERAZ, odpędzenie wszystkich myśli jest doskonałym początkiem dnia. Uspokaja oddech, tętno, czyści umysł.

2. Ćwiczenia fizyczne – każda aktywność fizyczna ma tę właściwość, że nie tylko jest dla naszego ciała zdrowe, ale również wyzwala hormony szczęścia, dzięki którym nam się chce, czyli nabieramy energii do działania. Takie ćwiczenia pozwalają nam oderwać się od problemów i oczyścić umysł, gdyż skupiamy się na wykonywaniu kolejnych ćwiczeń, koncentrujemy całą uwagę na wykonywaniu kolejnych serii, asan czy pokonywaniu kolejnych kilometrów. Jeśli dodatkowo pracujemy umysłowo, w trybie raczej siedzącym, aktywność fizyczna jest również dla nas koniecznością – można na nią poświęcić kilka minut w czasie przerwy w pracy. Aktywnością fizyczną są również spacery. Zmęczony i „doendorfinowany” organizm lepiej funkcjonuje.

3. Kąpiel – to już czysta relaksacja w trybie „na lenia”. Macie prawo do takiej relaksacji tak samo, jak macie prawo do oddychania. Czasem należy odpuścić. Zamknąć się w łazience mimo nawału obowiązków czy dzieci pukających do drzwi (jeśli oczywiście poza łazienką mają zapewnioną opiekę adekwatną do wieku). Można zapalić świece, dodać do wody aromatycznych olejków, zrobić sobie mnóstwo piany – leżeć, słuchać muzyki, czytać… nie myśleć. Albo myśleć, jeśli taka forma relaksu jest Wam potrzebna. Zamiast kąpieli można po prostu stać pod prysznicem i słychać, jak szumi woda.

4. Czytanie – chyba nie wymaga wyjaśnienia. Czytać dla przyjemności można literaturę piękną, beletrystyczną, biografie, reportaże czy książki zawodowe lub rozwijające nasze umiejętności czy kompetencje. Czytać można wszędzie – dla mnie ważne, abym miała wokół spokój, cisze i nie musiała co chwilę przerywać.

5. Oglądanie filmów – resetuje albo skłania do refleksji. Mnie odprężają filmy „z głębią”, których analiza zajmuje mi jeszcze jakiś czas po obejrzeniu. Ale równie dobrze można oglądać komedie romantyczne, czy męską demolkę. Odmóżdża i resetuje – przenosi w inny świat i uwalnia od problemów. Alternatywa mogą być głupawe i śmieszne filmiki na YouTube albo kreskówki z dzieciństwa.

6. Zabiegi upiększające – nałóż na twarz odżywczą maseczkę, na ciało błotko z Morza Martwego, na stopy krem peelingujący, na włosy organiczną odżywkę z eko jajek i eko miodu. I trwaj wystarczającą ilość czasu. To bardzo dobry sposób na relaks w samotności zarówno dla ciała i ducha jak i mózgu. Ma też jedną niesamowitą zaletę – ogranicza ruchy i inne aktywności, a sprzyja koncentracji i skupieniu na swoim ciele. Do tego piękne zapachy przyjemność gotowa.

7. Praca twórcza / hobby – jeśli masz jakąś pasję w formie najlepiej angażującej i wymagającej skupienia, coś w rodzaju malowania, gotowania, sprzątania, robótek ręcznych czy prac w ogrodzie – to fantastycznie. Może to być też pisanie książki czy bloga. W pasji można się zatracić bez pamięci. I najlepiej, jak nam nic i nikt nie przeszkadza, nie odrywa, nie rozprasza. Czyli w samotności praca twórcza jest prawdziwą przyjemnością, pozwalającą osiągnąć stan FLOW albo też MINDFULNESS.

A Wy? Co lubicie robić w samotności?

Kaśka

Dodaj komentarz