Osoby najbardziej zajęte wcale nie są tymi, które są najbardziej produktywne i efektywne w działaniach i realizacji zadań. Pełny kalendarz to nie pełnia życia – chociaż może nam się często tak wydaje. Ja mam inne zdanie!
KTO MA CZAS NA ODPOCZYNEK?
Osoby najbardziej produktywne to te, które mają czas na odpoczynek. Mogą sprawiać wrażenie siedzących i nic nie robiących ale tak naprawdę są po prostu ogarnięte i zorganizowane, efektywnie realizują zadania a potem odpoczywają. Bo odpoczynek to składowa efektywności i dobrej energii w pracy, w wykonywaniu codziennych obowiązków. Żeby mieć natomiast czas na odpoczynek, trzeba się streszczać i w pracy zawodowej i w obowiązkach rodzinnych, domowych itp.
JAK TO ZROBIĆ?
Wymaga to pewnej selekcji celów, zadań i czynności ale też umiejętności priorytetyzacji zadań. Krótko mówiąc: umiejętności odpuszczania. Tak to już jest, że często nie potrafimy odpuszczać, delegować, asertywnie odmawiać.
Odpuszczanie dotyczy również w dużej mierze pełnego kalendarza – chcemy często wszystko sami, osobiście, samodzielnie (bo nikt nie zajmie się tym tak dobrze jak ja). A czasem wystarczy, żeby było wystarczająco a nie idealnie. Niektórych spraw naprawdę nie trzeba traktować aż tak poważnie, aż tak dokładnie i perfekcyjnie. Musimy się nauczyć, co warto, a czego nie warto odpuszczać, ale z drugiej strony nie musimy też „zaliczać” wszystkich spotkań (często naprawdę mało produktywnych), tylko po to, aby bywać, nie wypaść z obiegu czy jak to inaczej nazwiecie. Pisałam już kiedyś, w jednym z moich pierwszych wpisów o różnicy pomiędzy rezygnowaniem a wybieraniem.
NIE WTEDY NIE PÓŹNIEJ ALE TERAZ
Jest jeszcze jeden aspekt tej sytuacji – odpuszczania i odpoczywania. Chodzi o bycie TU i TERAZ, o skupienie i uważność na tym, co się w danej chwili dzieje – na wykonywanym zadaniu, na czytanej książce, gotowanym obiedzie czy wspólnym posiłku. Zapchany kalendarz i niekończąca się lista spraw do załatwienia powodują (to wiem akurat z doświadczenia), że robiąc coś, albo myślimy o tym, co będziemy robić następne, albo analizujemy, czy poprzednie było dobrze. Bardzo często prowadzi to do tego, że robimy coś, by to zrobić i mieć odhaczone. Idziemy na spotkanie, ale myślimy na nim już o czymś innym…. co będzie później, dalej, za godzinę, za dwie. Albo rozpamiętujemy to, co się wydarzyło. Nie żyjemy rzeczywistością teraźniejszą. Ciągle jesteśmy nie tu, gdzie nasze ciało. Zbytnie skupienie na przeszłości lub przyszłości sprawia, że nasza efektywność znacznie spada, musimy poprawiać błędy, powtarzać komunikaty, wracać w to samo miejsce, aby sobie przypomnieć, w jakim celu poszliśmy w inne. A w takiej sytuacji trudno o odpoczynek.
NIE UFAM TAKIM, CO NIE ZNAJĄ POJĘCIA „ODPOCZYNEK”
Więc jak następnym razem zobaczycie kogoś, kto odpoczywa z zaangażowaniem i jest w tym odpoczywaniu całym sobą to pomyślcie ciepło tej osobie. Na pewno zapracowała na swój odpoczynek. Na pewno ten odpoczynek jest nagrodą. Świadomą nagrodą, zwolnieniem by przemyśleć, nacieszyć się sukcesami, życiem. Ona jest na pewno bardzo produktywna! Są ludzie, którzy nie ufają osobom, które nie prowadzą kalendarza (terminarza). Ja nie ufam takim, co nigdy nie odpoczywają.