Często zdarza mi się zapałać słomianym zapałem 🙂 Angażuję się w coś, lajkuję, zapisuję na kursy, webinary, szkolenia, wydarzenia. A potem okazuje się, że są rzeczy ważniejsze, pilniejsze, że z czegoś trzeba zrezygnować, a raczej coś wybrać. Dzisiaj popełniłam pierwszy artykuł – zaangażowałam sie w coś, dotrzymałam słowa. Zrobiłam na czas (to akurat nie jest dla mnie problem). To naprawdę świetne uczucie.
Znam to doskonale. Jestem już poirytowana swoim słomianym zapałem do wielu rzeczy. Trzeba to wreszcie zmienić, może dobrze było by mieć gdzieś w głowie hasło: „Co masz zrobić jutro, zrób dzisiaj”
Pozdrowienia
czytałam ostatnio (niestety nie pamiętam gdzie), że sposobem na tych, którzy dużo zaczynają a nie mają już zapału do kończenia jest wizualizowanie im tego właśnie kończenia. Bo skupiają się na wymyślaniu i kreowaniu nowych rzeczy, zaczynają działać, a nie mają wizji jak to skończyć. Z takimi osobami trzeba pracować w oparciu o zakończenie właśnie 🙂