Od pewnego czasu zaczęłam dążyć do polepszenia jakości swojego życia. Zaczęłam uczyć się, jak lepiej i wydajniej pracować. Ale nie po to, by więcej zrobić czy więcej zarobić. Głównym moim celem jest odzyskanie czasu, by móc odpoczywać. Dotąd nie zdawałam sobie sprawy z tego, że jest to pewnego rodzaju swoista umiejętność: odpuszczanie, odpoczywanie, a nawet lenistwo i nicnierobienie. W codziennym pędzie mamy zbyt wiele na głowie, aby mieć czas na to, co sprawia nam radość, przyjemność. Wypełniamy godziny, dni, miesiące, lata zadaniami, listami rzeczy do zrobienia, celami do zrealizowania. W ogóle bycie zajętym multitaskingowcem jest bardzo cool i w modzie. Siedzenie na hamaku, odpoczynek po objedzie, wspólne zabawy z dziećmi i kolacje z przyjaciółmi w domu (połączone z grami i zabawami) są niezbyt dobrze widziane – podobnie jak mówienie, ze nie ma na co narzekać.
W pewnym momencie swojego życia zdałam sobie sprawę, że nie muszę mieć tak wiele. To sprawia, ze nie musze tak dużo zarabiać. Celem dla mnie samym w sobie jest odpoczynek, czas na czytanie, spokój wewnętrzny i slow life.
Rok 2015 był dla mnie czasem odkrywania nowego życia, nowej siebie, nowych wartości, obszarów pracy, samorozwoju. To w tym roku założyłam tego bloga, poznałam blogosferę, przeczytałam chyba z 50 książek, z czego większość udoskonaliła mnie wewnętrznie. Odkryłam slow life i filozofię powolnościową. Zaczęłam zarządzać swoją produktywnością, planować zajecia tak, aby się nie przepracować, a jednocześnie czuć się spełniona zawodowo. Odkryłam minimalizm. Odnalazłam harmonię równowagę wewnętrzną i spokój. Jestem szczęśliwą kobietą. Mam czas, by odpoczywać. Wiem, jak osiągnąć ZEN. Lubię medytować. Napisałam miniZenBook – książkę o tym, jak polepszyć jakość swojego życia.
Jestem zupełnie nową sobą.
Doświadczyłam, spróbowałam, nauczyłam się i zmieniłam swoje życie. Jeśli i Ty chcesz spróbować procesu ZenZmiany – zapisz się na e-kurs.