W ramach tego co prywatnie, w ramach wyzwania blogowego, opisuję dwie najważniejsze moje pasje, które są absolutnie handmade.
Pierwszą z nich i najważniejszą jest stanowczo dekupaż. Zajmuję się tym głównie w zimowe długie wieczory, kiedy nie da się po prostu w żaden sposób zagospodarować czasu. Produkcja wtedy idzie pełną parą: zaległe zdobienia nazbieranych w międzyczasie elementów, realizacja znajomych zamówień no i oczywiście preparacja prezentów głównie świątecznych. Ponieważ nie bardzo mam już komu rozdawać, staram się mocno ograniczyć swoje działania w tym zakresie a jednocześnie skupiam się na tym, co ktoś sobie zamówi u mnie. Oto kolaż moich niektórych „dzieł sztuki”:
Drugą moją pasją jest działka – odkryłam ją zaledwie dwa sezony temu. Zawsze sądziłam, że działka jest do tego, aby na niej odpoczywać i ewentualnie skosić trawę. Od kiedy jednak posiadamy takie miejsce, nie ma mowy o tym, abym ciągle czegoś tam nie zmieniała, przesadzała, dosadzała. Rośliny nie robią się same, to fakt, ale ja aranżuję, projektuję, kupuję, sadzę i cieszę się, jak ładnie wygląda. Ponieważ mam ciągle nowe pomysły i znajduję nowe rozwiązania rzadko kiedy na działce po prostu leże. Ale umiem odpoczywać w ruchu. Zresztą, przy głównie psychicznej (tzn. umysłowej) pracy, wysiłek fizyczny relaksuje doskonale. No i te poranne kawy na werandzie.
Czy gotowanie i pieczenie chleba również można zaliczyć do Handmade. Jeśli tak, to mała próbka poniżej:
Czasem szyję:
A czasem robię sama materiały na szkolenia, które również są moją pasją. I sama je prowadzę.
I to już chyba wszystkie moje dzieła ręcznie robione. A raczej kategorie. Ze wszystkich jestem równie dumna 🙂
Dużo talentów, super! Powiększyłam sobie zdjęcie tych pyszności – aż zrobiłam się głodna 😉
Pozdrawiam!
Smacznego 🙂